Ten wpis odbiega od standardowych treści na tym blogu, ale kilka okoliczności skłoniło mnie do podzielenia się pewnym pomysłem.

Dlaczego? Wielu z nas jest zmęczonych obecną atmosferą panującą wokół PZPN i reprezentacji. W dużej mierze przyczynił się do tego obecny Prezes, który zdobył stanowisko bez wygłaszania przemówienia. Mógł sobie na to pozwolić, ponieważ kampania wyborcza opiera się na przekonywaniu delegatów różnymi metodami.

Nadszedł czas, aby to zmienić. Wywiad udzielony kilka tygodni temu Sebastianowi Staszewskiemu oraz komentarze po nim zainspirowały mnie do pewnej koncepcji. Proponuję założenie klubu w ramach PZPN, wzorowanego na socios Barcelony czy Realu Madryt. To właśnie członkowie tej społeczności decydowaliby o wyborze nowego prezesa poprzez głosowanie.

Zmusiłoby to kandydatów do prowadzenia prawdziwej kampanii wyborczej, udzielania wywiadów i uczestniczenia w debatach na renomowanych kanałach, takich jak Kanał Sportowy, Weszło czy Meczyki.

Dzięki temu specjaliści, którzy nie mają poparcia tzw. „baronów”, mieliby szansę na objęcie stanowiska.

Nowo wybrany prezes posiadałby silniejszy mandat społeczny. Każdy mógłby dołączyć do klubu Socios i oddać swój głos. Członkostwo w klubie powinno być płatne, ale przystępne cenowo, na poziomie składki rocznej PTTK (75 zł) lub Allegro Smart, aby każdy mógł dołączyć do klubu.

Rozważałem również dodatkowe korzyści dla członków, takie jak:

  • Możliwość głosowania na projekty związane z piłką, na przykład dofinansowanie budowy ośrodka szkoleniowego.
  • Zniżki u partnerów.
  • Specjalne przedsprzedaże biletów na mecze domowe i wyjazdowe.
  • Spotkania z byłymi reprezentantami

Korzyści dla PZPN to między innymi:

  • Lepszy wizerunek w społeczeństwie.
  • Silniejsza pozycja w negocjacjach ze sponsorami.
  • Dodatkowe środki finansowe.
  • Bycie pierwszą tego typu organizacją na poziomie reprezentacyjnym na świecie.
  • Bliższa relacja z najbardziej oddanymi kibicami.
  • Możliwość stworzenia największej organizacji kibicowskiej w Polsce.

Czy taki pomysł ma sens?

Z zewnątrz wydaje się, że tak.

Czy ma szansę powodzenia? Być może niewielką…

Ale być może właśnie w chwilach kryzysu warto wprowadzać takie zmiany.

Share This

Pokaż Światu jakiego fajnego bloga czytasz

Z każdym udostępnieniem zbliżasz się do życia wolnego od lokalizacji