Pierwszy miesiąc Wyzwania BZB za nami. Cztery tygodnie temu w dniu moich 31. urodzin ogłosiłem start wyzwania, którego celem jest budowa zdalnej agencji marketingowej.

Dzisiaj skończyłem czwarty tydzień, który przypadał na okres świąteczny. Jak mi poszło? Przeczytaj poniżej.

Najpierw przekonaj siebie

Dochodzę do wniosku, że najważniejszym elementem produktywnego dążenia do celu jest w pierwszej kolejności przekonanie siebie o sensowności podejmowanego wysiłku. Wszelkie obrazki samochodów nad łóżkiem, planery, aplikacje i rożnej maści inne motywatory oraz materiały pomocnicze na niewiele się zdają, gdy podświadomie tracimy sens działania.

Co w takiej sytuacji gdy ten sens się gubi zrobić?

Oczywiście zależy.

Osobiście staram się zdobyć trochę więcej wiedzy na dany temat. Czy to co robie ma obiektywnie rację bytu, a zniechęcenia nie wynika tylko z zakończenia pierwszej fazy entuzjazmu. Na szczęście mam kilku mądrych ludzi wokół siebie, których można w takich momentach zapytać o różne kwestie np. sprzedaży we współczesnym Świecie.

Ostatnio mialem okazję zapytać. Z ich odpowiedzi zrodziły się pewne wątpliwości co mojego wyboru niszy (jeszcze jest tajna): Czy na pewno znam ją dostatecznie dobrze? Czy nie jest zbyt mało internetowa? Czy są w niej pieniądze? Czy ten nowy pomysł na niszę nie jest 100x lepszy? (Trochę jest).

Wątpliwości mogą obniżać motywację, ale w moim przypadku nie ma ścisłego przywiązania do konkretnego efektu w Świecie zewnętrznym. Chcę zbudować biznes oparty na skalowanym systemie, który będzie możliwy do zdalnego zarządzania. Dlatego dopóki nie mam dużej pewności co do pojawiających się możliwości to kontynuuję działania w obecnej niszy.

W zeszłotygodniowym podsumowaniu pisałem o konieczności pozostawania w ruchu. Nawet jak nie mamy idealnej ścieżki i wszystkich dostępnych informacji (nigdy nie mamy) to trzeba robić to, co w danym momencie wydaje się najlepsze.

Gdy jesteśmy cały czas w ruchu to potrafi zadziać się magia. To przytrafiło mi się wiele razy w moim życiu, a także w ostatnich dniach. Nie szukałem inwestora, ale się znalazł. To pozwoli osiągnąć cel w szybszy sposób i zbudować coś większego. Wnikliwym obserwatorom może nasunać się pytanie: “ale po co jakieś większe inwestycje? To miał być taki biznes od zera”. Jeśli macie takie wątpliwości to zaufajcie – to wszystko ma głębszy sens i dzięki temu w jeszcze lepszy sposób będę mógł Was inspirować do tworzenia swoich biznesów. Wszystko jest na dobrej drodze.

Niestety nie mogę jeszcze nic więcej napisać. Wszystko dzieje się praktycznie na żywo i pewne ustalenia trwają.

Jaki był tydzień czwarty Wyzwania BZB?

Przede wszystkim to miniony tydzień był świąteczny. Dzięki temu przeczytałem m.in. książkę Tomasza Mazura „O stawaniu się Stoikiem” – dużo wartościowych elementów do zastosowania w życiu i biznesie. Generalnie stoicyzm polecam jako jeden z fundamentów (lub nawet jeden jedyny) szczęśliwego i owocnego życia.

Dni pracujące w dużej mierze wypełniłem kwestiami związanymi ze szlifowaniem umiejętności wykorzystania szablonu Divi.

Oprócz tego przerobiłem kilka rozdziałów gramatycznych z książki “Grama to nie drama”. Krok po kroku do mistrzostwa w pisaniu po angielsku 🙂

Z powodu okresu świątecznego nie robiłem nic związanego ze sprzedażą, ale przegadałem kilka godzin na ten temat z przyjacielem współwłaścicielem firmy przekraczającej milionowy zysk na rynkach zagranicznych. Jednak jego nisza jest bardzo linkedinowo-coldmailowa, a moja tak średnio. Niemniej mnóstwo rzeczy jest oczywiście aplikowalnych w każdym rodzaju biznesu.

Z racji świątecznego klimatu i zawirowań związanych z nowymi możliwościami nie będę rygorystycznie oceniał swoich działań w ostatnim czasie. Wciąż są pola do poprawy 🙂

Jakie mam plany na nowy tydzień?

Nie zdecydowałem się na kilkudniowego sylwestra w górach, więc powitanie w Poznaniu Nowego Roku nie powinno mieć większego wpływu na moją produktywność w nadchodzących dniach.

Duży wpływ będą miały rozmowy dotyczące zaangażowania kolejnych osób w mój rozwój w najbliższych dniach, bo mogą spowodować mocną zmianę kursu.

Na ten moment planuję:

15 rozdziałów “Grama to nie drama”

30 h Szlifowanie szablonu Divi i jednoczesną budowę strony agencji.

3 h Poszukanie ogłoszeń biznesów z mojej niszy, które w tym momencie potrzebują usług marketingowych

Dużo się jeszcze może zmienić. Nawet jednak mając pewność, że zmiany będą następować, to warto iść w jakimś kierunku. Najlepszym w danym momencie. 

Dlatego życzę Wam…

Wytrwałości w podążaniu Waszymi ścieżkami życzę w Nowym Roku. Niech 2018 zapisze się w Waszym życiu złotym zgłoskami 🙂

Tomek

P.S. Niestety muszę być trochę tajemniczy w tych relacjach, ale subskrybentom zdradzę w odpowiednim czasie więcej tajnych informacji. Dołącz do nich poniżej.

 

Share This

Pokaż Światu jakiego fajnego bloga czytasz

Z każdym udostępnieniem zbliżasz się do życia wolnego od lokalizacji